Tytuł: Jutro
Cykl: Jutro - tom 1
Autor: John Marsden
Wydawnictwo: Znak
Kategoria: literatura młodzieżowa, fantastyka
Ocena: ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ✰
Cykl: Jutro - tom 1
Autor: John Marsden
Wydawnictwo: Znak
Kategoria: literatura młodzieżowa, fantastyka
Ocena: ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ✰
"Mam na imię Ellie. Kilka dni temu wybraliśmy się w siedem osób na
wyprawę do samego Piekła. Tak nazywa się niedostępne miejsce w górach.
Wycieczka była próbą naszej przyjaźni. Niektórych z nas połączyło nawet
coś więcej. Szczęśliwi wróciliśmy do domu. Ale to był powrót do piekła.
Znaleźliśmy martwe zwierzęta, a nasi rodzice i wszyscy mieszkańcy miasta
zniknęli. Okazało się, że naszego świata już nie ma.
Że nie ma już żadnych zasad.
A jutro musimy stworzyć własne. Jutro to pierwsza z siedmiu części serii.
Na podstawie książki powstał film Tomorrow, When the War Began."
Że nie ma już żadnych zasad.
A jutro musimy stworzyć własne. Jutro to pierwsza z siedmiu części serii.
Na podstawie książki powstał film Tomorrow, When the War Began."
"Jutro" to pozycja, do której już parę osób mnie namawiało. W dodatku przy każdej wizycie w bibliotece mnie ten tytuł kusił. I wreszcie uległam, bo w moich rękach znalazła się owa książka. Właściwie to przed jej lekturą nie przeczytałam opisu, więc nie wiedziałam nawet, o czym będę czytać i czego powinnam się spodziewać.
Nie wiem jak Wy, ale mnie czasem
nachodzą lęki i pytania dotyczące przyszłości. Zdarza się to zwłaszcza po
obejrzeniu wiadomości w telewizji. Wtedy wyobrażam sobie: Co by było, gdyby znowu
wybuchła wojna światowa? Jestem harcerką, więc czy walczyłabym i pomagałabym?
Wiadomo, technika pnie się coraz wyżej i z pewnością wojna przyniesie śmierć
wielu ludzi, może i mnie, Tobie…
Książka Johna Marsdena opowiada
właśnie o wojnie. Głównymi bohaterami jest Ellie – która również jest
narratorką – oraz szóstka jej przyjaciół. Pewnego dnia razem organizują
kilkudniową wycieczkę do Piekła, miejsca mało dostępnego i jeśli wierzyć
opowiadanym historiom, bardzo niebezpiecznego i strasznego. Mimo to nastolatkowie
dotarli na miejsce i spędzili mile wyjazd. Po powrocie do domów, okazało się,
że wyprawa musi potrwać dłużej… Powrót okazał się być powrotem do piekła – na
ziemi martwe zwierzęta, ich członkowie rodziny gdzieś zniknęli,
najprawdopodobniej umarli, w domach panuje burdel, po ulicach krąży policja,
która na pewno nie jest amerykańska.
Ellie to głowa większości
operacji. Dziewczyna o cechach przywódczych, ale i dobra przyjaciółka. Fi zaś to niemalże odwrotność tej pierwszej –
o delikatnej cerze, o przyzwyczajeniach pedantycznych, ciemnych włosach.
Właściwie to mogłabym ją śmiało porównać do Królewny Śnieżki, bo bardzo mi ją
przypominała. Jest jeszcze Corrie, najlepsza koleżanka Ellie. Razem z nimi
wyruszyli Kevin, Homer, Lee oraz Robyn. Książce należy się duży plus za to, że
żaden z bohaterów na przestrzeni prawie 300-stu stron nie zdążyli mnie
zdenerwować! Wręcz przeciwnie, każdą z postaci bardzo polubiłam, a zwłaszcza tę
część męską… Pewnie domyślasz się, o co mi chodzi :)
Jednym z wątków pobocznych i niemalże
nieodłącznych od pozycji tego gatunku, jest miłość. W tym przypadku nie jest
kolorowo. Dziewczyny przechodzą przez trudny czas oraz problemy miłosne
związane z niezdecydowaniem, nieśmiałością, wstydem. W dodatku jeśli finalnie
byliby razem, to w związkach bywają kłótnie lub można bycie razem przecież
zakończyć. To zdecydowanie osłabiłoby pracę w grupie. Jednak to tylko
przykrywka dla ich uczuć. W rzeczywistości ich serce toczy wielką walkę, w
przypadku Ellie pomiędzy tymi dwoma. Temat miłości w tym tytule jest więc nie
przesłodzony i bardzo burzliwy, co trudno jest spotkać w większości
współczesnych książek.
Za interesowała mnie także nietypowa wizja wojny autora. Nie chcę zbyt dużo zdradzać, ale zdecydowanie nie jest to zwyczajna walka, jeśli można nazwać przedstawioną sytuację walką. Tak jak kiedyś istnieją partyzanci, którymi jest chociażby ta siódemka nastolatków. Jednak wojska starają się nie używać przemocy, zależy im głównie na dobrach materialnych... Mimo to jest niezwykle niebezpiecznie, bo taktyka została świetnie obmyślana. Trzeba uważać na każdym kroku, bo pozory mogą mylić...
Za interesowała mnie także nietypowa wizja wojny autora. Nie chcę zbyt dużo zdradzać, ale zdecydowanie nie jest to zwyczajna walka, jeśli można nazwać przedstawioną sytuację walką. Tak jak kiedyś istnieją partyzanci, którymi jest chociażby ta siódemka nastolatków. Jednak wojska starają się nie używać przemocy, zależy im głównie na dobrach materialnych... Mimo to jest niezwykle niebezpiecznie, bo taktyka została świetnie obmyślana. Trzeba uważać na każdym kroku, bo pozory mogą mylić...
Na początku lektury Ellie, jako
narratorka, wspomina, że siedzi pod drzewem i pisze właśnie to, co czytamy.
Czasem także narrator się ukazywał, używając mowy potocznej, wskazującej na
młody wiek osoby mówiącej. To wzbudziło we mnie wrażenie, że książka
została napisana mało profesjonalnie… Że siedemnastolatka nabrała ochoty
napisać powieść, ot tak.
Pozycja, jaką zaprezentował John
Marsden, jest naprawdę udana. W przeciwieństwie do reszty książek należących do
tego gatunku, ma głębsze dno. Opowiada o
zaradności nastolatków w podobnym wieku, co grono czytelników – choć jego wiek
nie ma ograniczeń, bo tytuł jest godny polecenia każdemu! Nie jest to
przedstawione w sposób bohaterski, czy może typowo książkowy, czyli niemożliwy.
Bohaterowie są tacy jak my i pomijając parę scen, w reszcie użyli tylko mózgu,
swoich umiejętności, współpracy, czy nabytej wiedzy przy pomocy w
gospodarstwach rodziców, ukazując, jak
niezwykłe zastosowanie mogą mieć zwyczajne przedmioty, jak na przykład radio. „Jutro” można porównać do
poradnika przetrwania, dlatego uważam, że i Ty powinieneś/-naś sięgnąć po tę lekturę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Lokalizacja komentarzy tymczasowa - naprawiam problemy!
Dziękuję za każdy komentarz. Każda opinia jest dla mnie ważna.
Krytyka? Tylko uzasadniona! :)